piątek, 11 maja 2012

Wyspa złoczyńców (1964)

Jeśli o Pana Samochodzika idzie, to od tej książki wszystko tak naprawdę się zaczęło. Tutaj dowiadujemy się, w jakich okolicznościach bohater zdobył swój wehikuł i jak poznawał jego niezwykłe możliwości. Tutaj też poznajemy trójkę harcerzy – Wilhelma Tella, Sokole Oko i Wiewiórkę – którzy pojawią się również w kilku kolejnych częściach cyklu. Typowe chwyty i motywy wykorzystywane przez autora - jak np. politowanie, jakie budzi Pan Samochodzik wraz ze swym pojazdem i skłonność bohatera do ukrywania możliwości samochodu - również po raz pierwszy pojawiają się w Wyspie złoczyńców. Z drugiej strony znajdziemy też i takie wątki, których w kolejnych pozycjach serii raczej nie znajdziemy. Tylko w tej książce możemy przeczytać dokładny opis wehikułu, tu nazywanego jeszcze Samem, tylko w Wyspie złoczyńców nie jesteśmy pewni (zakładając, iż nie znamy innych powieści cyklu) celu misji pana Tomasza. Jaka to misja? Bohater poszukuje zagubionych zbiorów dziedzica Dunina, który ukrył je przed nadciągającą Armią Czerwoną. Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, chętnych do zdobycia skarbu jest więcej.

Na tle innych pozycji z cyklu, Wyspa złoczyńców jawi się jako pozycja unikatowa - Nienacki być może nie zakładał, iż powstanie cała seria o przygodach Pana Samochodzika, a już na pewno swoiste "reguły gry" dopiero się kształtowały. Jednym z wyznaczników tej oryginalności - prócz wyżej wymienionych - jest niezwykle mroczna atmosfera, jaką charakteryzuje się całość a także spora dawka tajemniczości. Po części wynika to wszystko z faktu, iż przedstawiane w książce wydarzenia mają swe korzenie w mrocznej przeszłości. Także obecność bunkrów, przypominających o niedawno wówczas zakończonej drugiej wojnie światowej, potęguje posępność tej historii. Jakby tego było mało, obecni na arenie wydarzeń antropologowie co chwila znajdują jakieś szkielety, w tym jeden całkiem świeży...

Jeśli miałbym wytknąć jakąś wadę, byłby to brak jakiegoś mocniej zaakcentowanego punktu kulminacyjnego. Na szczęście niezwykły, utrzymujący się do ostatnich stron powieści nastrój w pełni rekompensuje tę wadę. Wyspa złoczyńców zasługuje wreszcie również na szacunek należny pionierom – to przecież ta książka zapoczątkowała kultowy cykl powieści o Panu Samochodziku. Lektura obowiązkowa, nie tylko dla fanów Nienackiego.

Ocena: 10/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz