środa, 9 maja 2012

Uroczysko (1957)

O tym, że istnieją książki o Panu Samochodziku, gdy jeszcze nie miał "samochodzika", dowiedziałem się dopiero dzięki włączeniu tych pozycji do cyklu o jego przygodach przez wydawnictwo Warmia. Powoli wyrastałem w owym okresie - jak mi się wówczas wydawało - z tego typu książek, więc Uroczysko, właściwy debiut Nienackiego, poznałem niedawno, wkrótce po tym, gdy przekonałem się, że z Pana Samochodzika najwyraźniej się nie wyrasta. Chociaż brak charakterystycznego wehikułu nie jest jedyną różnicą pomiędzy Uroczyskiem a powieściami z oryginalnej, 12-książkowej serii, od samego początku nie ma żadnych wątpliwości, z jakim bohaterem mamy do czynienia, więc pozycja ta słusznie została do cyklu dołączona.

Zresztą tak naprawdę wątpliwości rozwiał sam autor, nawiązując w jednej z późniejszych książek (Pan Samochodzik i zagadki Fromborka) do fabuły Uroczyska. Ta z kolei budzi przyjemne dla fanów pisarza skojarzenia. Bohater bierze bowiem udział w wyprawie archeologicznej na uroczysko - samotną wysepkę pośród bagien - której celem jest rozkopanie znajdującego się tam kurhanu. Wkrótce jednak okaże się, iż okolica kryje więcej zagadek. Na wysepce archeolodzy dokopują się bowiem do ruin jakiejś budowli, zaś znajdująca się na stałym lądzie XII-wieczna kolegiata również ma w sobie jakąś tajemnicę, objawiającą się brakiem symetrii w długości murów. Nade wszystko jednak ktoś stara się pokrzyżować naukowcom plany. Dochodzi do kradzieży narzędzi oraz próby nastraszenia badaczy. Czy tajemniczym przeciwnikiem jest legendarny diabeł Kuwasa, w którego istnienie miejscowa ludność wciąż wierzy? Czy też może raczej to ktoś powiązany z napotkanym na samym początku książki dziadem-zielarzem, który tak wskazał bohaterowi drogę, iż niewiele brakowało, by ten utonął w bagnach?

Nietrudno jednak zauważyć, iż nie jest to jeszcze "pełnoprawna" książka o Panu Samochodziku, dostrzegalne są pewne różnice. Przede wszystkim w samej konstrukcji postaci. Tu Pan Tomasz jest jedynie dziennikarzem z zamiłowaniem do staroci, rozpoczynającym dopiero swoją przygodę z archeologią. Nie jest też zadeklarowanym starym kawalerem, lecz poczyna sobie dość odważnie z aż trzema przedstawicielkami płci pięknej, w tym z Babim Latem, którą spotkamy ponownie w Panu Samochodziku i zagadkach Fromborka. Lubi też napić się wiejskiego winka wraz z miejscowym kościelnym. Widać również, iż Nienacki dopiero rozpoczynał karierę literacką - fabuła jest poprowadzona mało wprawną ręką, wątek kryminalny i historyczny niezbyt ściśle łączą się ze sobą. Drażni też częste przywoływanie w rozmowach postaci diabła Kuwasy. Mimo wszystko to wciąż powieść ciekawa i zabawna, zaś rozwiązanie zagadki historycznej jest naprawdę wspaniałe i w niczym w zasadzie nie ustępuje najlepszym tomom serii o Panu Samochodziku. Znacznie gorzej sprawa ma się z wątkiem kryminalnym, którego zwieńczenie - choć nietypowe - wypada o wiele mniej okazale

Ogólnie rzecz biorąc, warto poznać Uroczysko, bo choć powieść jest słabsza niż większość pozycji z oryginalnej serii o Panu Samochodziku, to jednak na tyle dobra, by każdy fan twórczości Nienackiego znalazł w niej lubiane przez siebie motywy, a także kilka takich, których by się w przygodach tego akurat bohatera nie spodziewał.

Ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz